Archiwum

25 stycznia 2014 r.

CHOINKA NOWOROCZNA Z BABCIĄ I DZIADKIEM

"Szanowna publiczności nasza, i ta dorosła, i ta młoda,
Niech się publiczność nie rozprasza, bo właśnie każdej chwili szkoda",
Wszystkich serdecznie dziś witamy i na "choinkę" zapraszamy!..."


Tymi słowami uczniowie Publicznej Szkoły Podstawowej im. Henryka Sienkiewicza w Grębkowie w sobotę 25 stycznia rozpoczęli choinkę noworoczną. Swoją obecnością uświetnili ją: Wójt Gminy Grębków, księża z grębkowskiej parafii, Dyrektor Publicznego Gimnazjum w Grębkowie, nauczyciele emeryci, rodzice, rodzeństwo, a przede wszystkim babcie i dziadkowie, dla których z okazji minionego Dnia Babci i Dziadka wnukowie przygotowali niespodziankę. Po krótkim przemówieniu dyrektor szkoły Grażyny Sawickiej rozpoczęła się część artystyczna. Ach, cóż to były za przedstawienia! Maluchy z oddziału przedszkolnego w zabawny sposób żegnając Stary- powitali Nowy Rok. Tańcząc poleczkę zachęcili do oklasków całą salę. Pierwszaki nie były gorsze - "swingiem tańczonym w uliczce" sprawiły, że nogi wielu widzów rwały się do tańca. Klasa trzecia zaprezentowała program satyryczny. Na scenie między innymi pojawiła się babcia, która udzielając wywiadu dziennikarzowi powiedziała, że "ma dwadzieścia lat, stu prawnuków, a jej krasula wyjechała do Ameryki.", "ksiądz słuchał spowiedzi małego chłopczyka", który czuł się winny, tego, że pocałował dziewczynę .w rękę. Była też pani z miasta i kobieta wiejska. Ta druga zauroczona paniusią naśladowała ją we wszystkim. Kiedy dama zrobiła sobie profesjonalny makijaż, kobieta wiejska wykonała go również, ale użyła oryginalniejszych kosmetyków: buraka do malowania ust, węgiel posłużył jej do brwi, a mąka stała się pudrem. W tak wykonanym makijażu wyglądała "niebiańsko pięknie". Następnie babcie i dziadkowie wysłuchali życzeń wypowiedzianych strofami wierszy i wyśpiewanych piosenkami przez uczniów klas drugich, a klasy czwarta i piąta zatańczyły dla nich cza-czę. Na koniec części artystycznej popłynęło gromkie "sto lat" zaśpiewane przez wszystkie dzieci, tak, że każdy zakątek sali wypełnił się tą znaną przez wszystkich piosenką. Babcie i dziadkowie zostali obdarowani laurkami, bibułkowymi kwiatkami, serduszkami i udali się na słodki poczęstunek, a na sali rozpoczął się bal. Nastały "hulanki i swawole.", dzieci na buziach rumiane, szczęśliwe, bo każdy mógł poruszać się tak, jak tylko chciał! Muzyka porywała wszystkich do tańca, tak, że były kółeczka, podskoki, cza-cza, układy taneczne wykonywane według własnych pomysłów młodych ludzi. Nawet padające za oknami śniegowe płatki zdawały się spadać w rytmie muzyki. Zabawa była tak wspaniała, że nim się wszyscy spostrzegli trzeba było ją kończyć. Ale nie ma się co martwić - za rok znów będzie choinkowy bal, na który tradycyjnie zostaną zaproszone babcie i dziadkowie.

Agnieszka Kowalczyk






Galeria